15.1.08

Czerwony Kapturek, wersja 2000.0

Dawno, dawno temu, była sobie mała internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie chatowała sobie z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała maila od mamy, w którym było napisane: „Kochana córeczko, w załączniku przesyłam ci pliki HTML-owe dla babci. Zaeftepuj się, proszę, na konto babci i daj jej te pliki, bo są jej potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuję. Mama”.

Tak więc nasza mała internautka odpaliła sobie windowsowego FTP-a i zalogowała się jako „K-pturek”, żeby przesłać babci pliki, które właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego, gdy nagle dostała przez ICQ wiadomość od użytkownika o adresie e-wilk@hacker.las.com.

K-pturek grzecznie odpowiedział na ICQ-ową wiadomość, na co E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała. K-pturek odpowiedział:
– Loguję się na konto babci, żeby przeeftepować parę plików potrzebnych do postawienia strony webowej.
Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z kontem babci pierwszy.

Gdy konto babci zapytało go o login ID, wstukał „k-pturek”, scrackował hasło i wszedł na konto. Babcia, gdy zorientowała się, że to nie K-pturek tylko ktoś inny, natychmiast skillowała mu proces, ale niestety E-wilk był szybszy. Zrobił jej ICMP flooda na wszystkie porty, których firewall babci nie pilnował. Firewall się wywalił, a E-wilk zmienił hasło babci. Potem przyznał sobie prawa roota i zmienił system operacyjny na nowy, który nawet interfejsem przypominał stary system babci. A gdy już wszystko było zainstalowane, rozgościł się na koncie babci podszywając się pod dotychczasowa właścicielkę.

Po chwili zalogował się K-pturek i po wejściu na konto babci zorientował się, że coś się tu zmieniło. Zatalkowal szybko do babci i zapytał:
– Babciu, a dlaczego masz taką wielką quotę na dysku?
– Żeby lepiej pomieścić twoje pliki.
– Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny?
– Żeby wygodniej skatalogować twoje pliki.
K-pturek poczuł, że coś tu jest nie tak:
– Babciu, a dlaczego masz prawa roota?
– Żeby cię lepiej scrackować!!!

Po takiej rozmowie nawet mały, łatwowierny K-pturek rozpoznał, że to wcale nie babcia i szybkim whois sprawdziła, że jej rozmówca talkowal z konta e-wilk@hacker.las.com. K-pturek natychmiast wysłał maila do security@cyberspace.cop.org, żeby poskarżyć się na oszusta. Przebiegły E-wilk spróbował zablokować K-pturkowi serwer POP3 przeciążając pamięć, ale na szczęście K-pturek zdążył w porę kliknąć guzik „Wyślij”.

Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop, który błyskawicznie odczytał adres IP E-wilka, zoverride’ował mu prawa dostępu i sam sobie przyznał profil roota. Zanim E-wilk się zorientował, Sysop skillował mu proces i założył bana na całą domenę. A z Trasha systemu operacyjnego E-wilka udało się odzyskać tabelę partycji starego systemu babci, dzięki czemu można było odtworzyć starą konfigurację.

Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, babcia mogła dokończyć formatowanie w HTML-u i postawiła wspaniałą stronę webową z dostępem 10 kilo na sekundę. Stronę babci podziwiali wszyscy jak Sieć długa i szeroka i w krótkim czasie nabili jej rekordową liczbę hitów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz