25.5.11

Wcale nie jestem taka łatwa, na jaką wyglądam

Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w końcu kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna – automatyczne koszenie, zbieranie śmieci itd. Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:
– Wie pan, jestem pod wrażeniem – idealny porządek, ani jedna trawka nie odstaje, dołki świetnie utrzymane – rewelacja! Jest tylko jeden problem – niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i potrafi oślepić podczas uderzenia.
– Nie ma problemu – powiedział zarządca – to akurat jest do rozwiązania w jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra farby olejnej i machnął roboty na czarno. Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy, a czwarty obrabował biuro i uciekł.

Gorol z Warszawy:
– Co wy macie na tym Śląsku? Brud, syf, niebo zamiast niebieskie jest czarne. A Katowice w herbie mają jakieś młoty!
Hanys:
– A co wy mocie w herbie? Pół-dorsz, pół-k…, ani się nie najesz, ani nie podupcysz!

Kupił facet czajnik i aż się w nim zagotowało.

Jedzie wypasiony mercedes na pruszkowskich numerach. W środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem:
– Jak się cieszę, że pana widzę!
– Z czego się, k…, cieszysz?! Posuń się!

Magik jedzie na swój kolejny występ i zostaje zatrzymany przez policję.
– Co te noże robią w pańskim samochodzie? – pyta się policjant.
– Żongluję nimi podczas występów – objaśnia magik.
– Ach tak – mówi policjant – może pan zademonstruje.
Przejeżdżający obok facet zauważając sytuacje mruczy do siebie:
– Rety, cieszę się, że rzuciłem picie! Całkiem ich poj… – takie testy na obecność alkoholu!

Profesor:
– Matematyka to kobieta, należy z nią rozmawiać. Proszę powiedzieć, co mówi do pana ta całka?
Student:
– Wcale nie jestem taka łatwa, na jaką wyglądam?

Facet gra z psem w szachy.
– Ma pan bardzo mądrego psa – komentuje sąsiad.
– Gdzie tam mądrego? Już dwa razy przegrał ze mną!

Kobieta wywołuje duchy:
– Duchu!… Czy jesteś moim mężem?
– Tak… To ja!
– Czy jesteś szczęśliwszy niż za życia?
– Tak.
– A gdzie jesteś?
– W piekle.

Dziewczyna i chłopak wybrali się do zoo. Stojąc przed klatką małp dziewczyna zastawia się:
– Ciekawa jestem, o której tu karmią małpy?
– A co, jesteś głodna? – pyta chłopak.

Matka poleca córce:
– Idź do rzeźnika i zobacz czy ma cielęce nogi.
Córka wraca po kilkunastu minutach.
– No i co?
– Nie mogłam zobaczyć. On ma na nogach buty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz