13.6.11

T-Mobile – interpretacja reklamy


Kiedy podpisujesz umowę, to jest tęczowo (jak w bańce), jednocześnie sprzedawca mydli ci oczy (alegoria – bańka mydlana), następnie wracasz leciutko do domu z nowym telefonem (ulatujesz jak bańka), a następnie zostaje po tobie mokra plama (jak po pękniętej bańce) – kiedy dostaniesz rachunek. I wtedy przeglądasz na oczy i czytasz umowę, odnajdujesz kruczki i widzisz, że zostałeś naciągnięty, jakbyś grał w pokera z Wielkim Szu (kolejna alegoria – Nowicki).

Telepolis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz