16.7.09

Analizy giełdowe [hardcore]

Analitycy giełdowi
13:13 4.07.2009 r.

Interesuje się troche giełdą ostatnimi czasy, ale totalnie wkurwiają mnie giełdowi tzw. „analitycy”.

Co nie wejdę na jakiś portal o giełdzie, Puls Biznesu, Parkiet, Bankier.pl, czy Onet Giełda itp., to zupełnie inne rzeczy piszą. Klasyczny przykład sprzed paru dni: jedni w wykresach giełdowych indeksów widzą tzw. Złote Krzyże, wieszczące nadejście hossy, a inni w tych samych wykresach widzą jakąś głowę z ramionami i linią szyi, i twierdzą, że teraz wszystko znów będzie spadać. I komu tu wierzyć? I tego jest mnóstwo, co opinia to inna, i oni za to ciężką kasę biorą, do kurwy nędzy!

A najbardziej wkurwiają mnie analitycy komentujący zachowanie rynku. Najsłynniejszy w Polsce jest chyba Pan Kuczyński. Nie wątpię, że gość sporo wie na ten temat, ale jego komentarze mnie rozwalają. Jak giełda leci do góry to Pan Kuczyński pisze artykuł (lub udziela wywiadu), że „Ohoho, to teraz giełda rośnie i WIG20 prawdopodobnie urośnie do XX punktów”. Nagle giełda spada, to co robi Pan Kuczyński? Oczywiście pisze następny artykuł: „Ohoho, giełda spada, wcześniejsze nadzieje na wzrosty okazały się na wyrost, spada i będzie spadać, prawdopodobnie do przedziału YY punktów”. Nagle giełda znów robi zwrot, na co Pan Kuczyński ma gotową ripostę: „Ohoho, giełda znów rośnie, tak coś czułem, te spadki mnie nie przekonywały, bo były przy małych obrotach, wiedziałem, że to raczej dużo nie spadnie, teraz będzie rosło, prawdopodobnie urośnie do ZZ punktów”.

Kurwa, tak to ja też potrafię! Niniejszym od tego tygodnia rozpoczynam nową kategorię, „Analizy Giełdowe”. Dajcie mi tyle kasy ile dajecie Panu Kuczyńskiemu.


Cykl analiz giełdowych
21:38 10.07.2009 r.

Zgodnie z obietnicą rozpoczynam cykl analiz giełdowych, podsumowujących najważniejsze wydarzenia z rynku papierów wartościowych z ostatniego tygodnia. Będę w nich opisywał wszystko to, co miało znaczenie dla szeroko pojętego rynku finansowego, tak w Polsce, jak i na świecie. Przeanalizuję najnowsze trendy w gospodarce, przyglądnę się panującym nastrojom, zastanowię się nad możliwymi scenariuszami rozwoju sytuacji. Prześwietlę najistotniejsze komunikaty i raporty spółek, zarówno tych z WIG20, jak i mniejszych. Rozłożę na czynniki pierwsze wykresy najważniejszych giełdowych indeksów, korelując je z tym, co aktualnie dzieje się na świecie. I wreszcie - pokuszę się o prognozę dotyczącą nadchodzącego tygodnia.

Spadnie czy wzrośnie, a może utrzyma trend boczny? Wejdzie w fazę konsolidacji, czy też nastąpi przełamanie trendu? Hossa czy bessa? To wszystko i znacznie, znacznie więcej od dziś znajdziecie tu, na stronie megawkurw.pl.

Paweł Kólczyńcki


Analiza giełdowa ostatniego tygodnia
22:03 10.07.2009 r.

Ten tydzień rozpoczął się tradycyjnie od rozpoczęcia notowań. Pierwsze godziny handlu nie były zbyt emocjonujące, raz rosło, innym razem spadało. Dopiero końcówka sesji przyniosła trochę więcej emocji, bo trochę więcej spadało, co było zgodne z moimi przewidywaniami, bo mówiłem przecież, że tak będzie. Poniedziałkowa sesja zamknęła się z hukiem.

WIG20 od kilkunastu dni porusza się tam i z powrotem, tak, że aż kręćka od tego dostaję. Mógłby się zdecydować, ale oczywiście tak się nie stanie, bo, jak powtarzam od dawna, indeksy giełdowe zawsze poruszają się tam i z powrotem, czasem trochę bardziej tam niż z powrotem, a innym razem bardziej z powrotem niż tam.

Wtorek był identyczny, wykresy bujały się i bujały, tak jak i w środę. Na czwartek prognozowałem, że trochę spadnie, no i oczywiście miałem rację. WIG20 bronił 1800 punktów, mówiłem, że spadnie poniżej, ale nie spadł, haha, bo nie mówiłem przecież, kiedy spadnie. Spadł dopiero w piątek. I znów miałem rację.

Z komunikatów spółek w tym tygodniu na uwagę zasługuje na pewno informacja, że Bioton zacznie w końcu produkować coś poza akcjami. To zawsze dobra informacja, inwestorzy docenili ją i, jak przewidywałem, kurs ruszył w górę. Dzisiaj trochę spadł, bo wszystko spadało, ale mówiłem, że tak będzie.

Równie istotną informację podała spółka Petrolinvest, która ogłosiła raport niezależnego eksperta na temat zasobów ropy w Kazachstanie. Ropa prawdopodobnie faktycznie tam się znajduje, co przecież przewidywałem.

Wśród innych ciekawych komunikatów pojawiały się informacje o tym, że Polacy coraz chętniej kupują mieszkania, co już dawno temu przewidywałem, że deweloperzy zaczynają nowe budowy, o czym już kiedyś napominałem, że znany inwestor Roman Karkosik zbuduje sieć komórkową dla Rydzyka, co było do przewidzenia, bo ostatnio coraz częściej widywano tych panów razem, oraz o innych rzeczach, które już dawno temu prorokowałem, lub co najmniej przeczuwałem.

Za oceanem sytuacja jest nerwowa, bo nikt nie wie co przyniosą następne sesje. To akurat można było przewidzieć, bo nie mają tak dobrego analityka jak ja. Raz więc spadało, a raz rosło, inwestorzy wyraźnie nie mogli się zdecydować, czy chcą kupować akcje czy sprzedawać. Wiedziałem, że tak będzie.

Na europejskich parkietach sytuacja była mniej różowa, tutaj częściej spadało niż rosło, co przecież antycypowałem już dawno temu.

Jeśli chodzi o najbliższy tydzień na GPW, to przewiduję, że sytuacja tymczasowo nie zmieni się, to znaczy będzie trochę spadać, albo trochę urośnie. Wszystko zależy od koniunktury, a z tym bywa ostatnio różnie. Jeśli za oceanem wszystko się uspokoi, to i u nas będzie dobrze, a jeśli nie, to nie. Najważniejsze, czy USA odbiją od dna, co ostatnio przychodzi im z trudem, bo mimo coraz bardziej optymistycznych sygnałów z jednej strony, z drugiej strony sygnały są coraz bardziej pesymistyczne. Tak więc na GPW przewiduję, że możliwe jest, że WIG20 spadnie, ale może też wzrosnąć.

Dziękuję za uwagę.

Paweł Kólczyńcki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz